Pomoc doradców finansowych była znacznie częściej przydatna w okresie „przed internetem”. Dzisiaj zdecydowana większość osób woli poszukać informacji w sieci, za darmo i szybko, niż korzystać ze wsparcia osoby dostępnej pod fizycznym lub mailowym adresem – przeważnie płatnie. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że w obecnych czasach doradcy finansowi są już w ogóle niepotrzebni.
Kosztowna wizyta u doradcy
Ważny aspekt porównania dotyczy tego, że jedną usługę mamy zupełnie za darmo, za drugą musimy zapłacić, a różnicy często nie widać. Jeśli zdecydujemy się udać do doradcy finansowego, co doprowadzi np. do skutecznego zamówienia danego produktu, wynagrodzeniem doradcy będzie pewna prowizja. Nie płacimy bezpośrednio tej osobie, ale realizujemy wyższą opłatę za produkt, często nawet o tym nie wiedząc. Niezależnie od formy, im więcej czasu poświęci nam doradca, tym więcej będzie to kosztowało.
Tak zwany doradca niezależny
W branży można znaleźć doradców powiązanych ściśle z określonymi firmami i tzw. niezależnych. Ci pierwsi mogą być przydatni w razie niezrozumienia pewnych zapisów lub mechanizmów dotyczących rynku, pomogą też we wszelkich kwestiach sprawiających problem klientowi. Nie można jednak zakładać, że porzucą swoją markę i będą doradzać rzetelnie uwzględniając nie tylko swoją umowę z daną firmą, ale i inne wartości. Doradca niezależny uznawany jest za bardziej wiarygodną osobę. Podczas kontaktu z klientem będzie starał się przekazać informacje o różnych produktach dostępnych na rynku. Problem dotyczy jednak tego, że praktycznie wszyscy doradcy podpisują umowy z różnymi podmiotami i zyskują prowizje za pozytywnie zrealizowane działania, czyli wtedy, gdy klient kupi coś z ich polecenia. Doprowadza to do nacisku na oferty właśnie tych firm, z którymi ma on umowę, a inne – nawet lepsze – bywają świadomie pomijane. Doradcy starają się jednak uważać, by zbytnio nie naciągać klienta i nie przekłamywać rzeczywistości, bo od tego zależy ich „być albo nie być” na rynku.
Doradca współpracujący z firmą
Zdecydowana większość klientów, którzy jednak wybiorą kontakt z doradcą, decyduje się właśnie na porady „niezależne”. Czy więc doradcy powiązani z konkretną firmą powinni natychmiast przestać pracować? Niekoniecznie. Zawsze przecież znajdą się niczego nieświadomi klienci, którzy słowa takiej osoby przyjmą za świętą prawdę. Doradca taki będzie też źródłem wiedzy w przypadku trudności w korzystaniu z danego produktu lub usługi. Wyjaśni jak coś działa, pomoże zrealizować transakcję, a to wszystko z uśmiechem i w pełni profesjonalnie. Taka pomoc często okazuje się lepsza niż znaleziona w sieci.
Wszystko zależy od klienta
Osoby świadome, wykształcone i umiejące korzystać z różnych źródeł rzadko kiedy wybiorą doradcę finansowego, mając możliwość użycia internetu do rozwiania swoich wszelkich wątpliwości. Jednak ludzie z mniej szeroką wiedzą, bez znajomości nowoczesnych technologii (np. tacy, dla których komputer wciąż jest siedliskiem zła i czarnej magii) bez wahania udadzą się do doradcy – on poprowadzi ich krok po kroku, czyli zrobi dokładnie to, czego od niego oczekują. W tym przypadku nieważne, że będzie to usługa droższa.